🍹 Czy Warto Kochać Bez Wzajemności

Jak przestać kochać kogoś na kim nam zależy? Miłość bez wzajemności, złamane serce – większość kobiet tego doświadczyła, lub doświadczy. Choć to bardzo trudna sytuacja, bo nasz obiekt westchnień nie odwzajemnia uczuć istnieją sposoby, aby się z nią pogodzić. Sposoby te są zarówno proste, jak i bardzo skuteczne. Jeżeli nie ma na to szansy - partner z uwagi na swój stan duchowny nie może stać się “nasz” - wówczas lęk się nie pojawia, a tym samym uczucia składające się na stan zakochania mogą dojść do głosu. Na takiej samej zasadzie możemy kochać aktorów czy piosenkarzy. Zakochanie w księdzu to temat tabu. O tym się nie rozmawia. Odp: Jak długo można byc zakochanym/kochac bez wzajemności? On doskonale wie co ja czuje. Co prawda nie powiedziałam mu że go kocham, ale niejednokrotnie gestami, czynami dawałam mu do zrozumienia jak jest dla mnie ważny. Kiedyś też myślałam, że potrzebuje alkoholu na odwagęno ale przez te dwa lata sam doskonale przekonał się Ludzie swoją miłość pokazują na wiele sposobów – jedni kochają zwierzęta, drudzy różne przedmioty, a jeszcze inni miejsca do których chcą wracać. Jednak nie zapominajmy o drugiej osobie. Żeby kogoś kochać trzeba wiedzieć, co to słowo oznacza. W Internecie zostało to opisane tak: jest to uczucie, typ relacji międzyludzkich, zachowań, postaw. Kochać – to poznawać […] Wyniki wyszukiwania frazy: nie warto kochać kogoś - wiersze. Strona 8 z 666. pati17053 Czy warto tworzyć obrazy swoich uczuć skoro szybko bledn Wyszukiwarka, wyniki wyszukiwania frazy: żyć bez miłości czy miłość bez wzajemności. Stefan Kisielewski Cytat 10 grudnia 2009 roku, godz. 16:29 2,7°C lepiej kochac kogos kto mnie nie kocha czy być kochaną przez kogoś kogo ja nie kocham?? mój dylemat Obu kandydatów mieć nie mogę;/ Czy można kochać samotność? 2015-04-23 00:50:19; Można kocha mocno, bezgranicznie, z serca, jawnie, skrycie, z wzajemnością, bez wzajemności, na niby Czy Warto Kochać Jeśli Miłość Może Być Źródłem Cierpienia. Może sprawić, że będziemy przywiązani do jednej osoby, mimo tego, co ona nam robi. Czy warto kochać jeśli miłość może być źródłem cierpienia? Z życia wzięte Czy warto kochać, jeśli miłość może być źródłem cierpienia? from ddob.com Miłość jest uczuciem powszechnie postrzeganym jako źródło xZ0Fq. Nie jest łatwo pogodzić się z myślą, że wybranek serca nie odwzajemnia uczuć. To zawsze boli, to zawsze jest dramat. A gdyby tak pozostał cień nadziei, że jednak nie wszystko stracone? Że jest szansa na szczęśliwe zakończenie, wprawdzie maleńka, bardzo mglista, ale jest? Czyż nie byłoby to jak podanie wody zagubionemu na pustyni wędrowcowi?Cóż, zdarza się całkiem często, że taka nadzieja tylko pogłębia rozczarowanie zamiast przynieść słodkie ukojenie. Dla prawdziwej miłości warto wiele poświęcić, ale gdy poświęcenie jest jednostronne, co to mówi o jakości uczucia? Czy rzeczywiście opłaca się kogoś przekonywać, że właśnie ze mną stworzy najlepszy pod słońcem związek?Bo w tym cały jest ambaras…Od dawna wzdychasz do kolegi, który wprawdzie lubi z tobą spędzać czas, ale na randki zaprasza inne dziewczyny. Podkochujesz się w Sławku od liceum, on jednak właśnie się zaręczył. Spotykasz się z gościem, który ceni sobie waszą znajomość, choć nie widzi się w roli statecznego męża i ojca. Co robić? Uznać, że sprawa przegrana czy walczyć o swoją miłość?Są przecież przypadki, gdy z totalnie beznadziejnej sytuacji rodziło się piękne, trwałe uczucie. Dlaczego mnie miałoby się nie udać? Zresztą, kto tak łatwo się podda po spotkaniu tego jedynego? Wystarczy uzbroić się w cierpliwość, pokazać od najlepszej strony, tu pomóc losowi, tam zagrać, by przechylić szalę na swoją korzyść. Co ma się do stracenia? A zyskać można tak jednak na pewno? Zakochane serce ciężko przekonać do racjonalnych argumentów, tu nawet kalkulacja podyktowana jest emocjami, a chłodne i krytyczne spojrzenie to ostatnie, na co ma się ochotę. Tym bardziej, że obiekt miłości nie jest wcale aż tak niedostępny – często to dobry znajomy, z którym jest się w całkiem bliskich stosunkach, a czasem wręcz ktoś, kto otwarcie daje nadzieję, mówiąc, że może kiedyś, nic nie jest wykluczone, na razie nie, ale się zobaczy. No i jak się nie chwytać takiej deski ratunku?Czekając na cudNiektórzy czekając na swoją miłość są naprawdę niesamowicie wytrwali. Ukochana osoba jest zajęta? No dzisiaj jest, jutro może nie być, poczekamy. Ślub biorą? Nie takie małżeństwa się rozpadały. Wariactwo? Może. Ale czy miłość nie jest potęgą zdolną przenosić góry? Wystarczy mieć wiarę, wystarczy być wytrwałym, a cuda się zdarzają. A tak naprawdę to żaden cud, tak po prostu musiało być. ludzi święcie przekonanych o tym, że ktoś jest im pisany, nie ma przeszkody, której nie dałoby się jakoś obejść. Przetrwają kolejne związki, nie przyjmą do wiadomości odmowy, nawet tej najbardziej stanowczej. Będą zawsze z boku, gotowi wkroczyć do akcji, gdy tylko furtka się argument drugiej strony nie jest w stanie przekonać ich do zmiany zdania. Oni wiedzą, że są najlepszym wyborem i ta osoba kiedyś wreszcie to pojmie. Będą błagać, przekonywać i obiecywać czekanie choćby przez całą wieczność. Pogodzą się z rolą kolegi/koleżanki, ale wtrącając kiedy się da, że „ze mną byłoby ci najlepiej”.A jednak stanęło na moimI zdarza się, że faktycznie dopną swego. Wstrzelą się w odpowiedni moment i złamią opór. Pytanie tylko, czy taka wychodzona, wymęczona, prawie że wymuszona miłość cokolwiek jeszcze znaczy? Nie dało się tu przecież drugiej stronie żadnego wyboru, raczej przytłoczyło się ją swoją zachłannością – zwłaszcza kobiety ulegają w takich sytuacjach, bo jak tyle chodził i tak się starał, to znak, że mu na serio jednak raczej dowodzi, że adorator kompletnie nie liczy się z drugą osobą, chce dopiąć swego za wszelką cenę, ponieważ sądzi, że wie lepiej, czego ta osoba potrzebuje. Niekiedy posuwa się nawet do manipulacji i działań podjazdowych mających na celu zniechęcenie wszelkich konkurentów. Dlaczego niektórzy w takich sytuacjach ulegają nie tyle z przekonania, ile dla świętego spokoju – we wcześniejszych związkach nie wyszło, a on/ona tak męczy bułę, że co mi szkodzi, przynajmniej będę mieć oddanego widać, mało to zdrowe, i to dla obu stron, może więc szybko się okazać, jak złudne było to poczucie bratniego porozumienia dusz. Skąd jednak bierze się owa niezłomność i przekonanie, że o uczucie warto walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami? Duży udział ma w tym wychowanie oraz popkultura – z filmów zwykle można się dowiedzieć, że wystarczy być upartym, żeby upatrzona ofiara w końcu przejrzała na oczy. To wręcz jej obowiązek, odpowiedzieć wzajemnością na zaloty – tylko okrutny niewdzięcznik pozostałby obojętny na takie prawdziwym życiu jednak nie jest jak na filmach, można kogoś kochać najbardziej szaleńczą miłością, a obiekt westchnień wcale nie będzie czuł tego samego. I im mocniej zacznie się zabiegać o uwagę, tym bardziej zniechęci do siebie, bo powoli te miłosne zabiegi będą przypominać zwykły to naprawdę jest romantyczne?O miłość często walczy się nie tak, jak powinno, albo walczy za bardzo, co dowodzi nie tyle determinacji, ile desperacji, a to na nikogo dobrze nie działa. Bo na przykład uważa się, że bycie na każde zawołanie to najlepszy dowód wielkiej miłości. Bo kładzie się nacisk na gesty wielkie, ale puste, które budzą skrępowanie i stawiają w kłopotliwym położeniu, jak wyznanie uczucia na stadionie pełnym ludzi – no weź odmów komuś, kto oświadczył się przed takim tłumem. W sytuacji, gdy to nie jest para świadoma swoich uczuć, wygląda to po prostu na wymuszenie określonej o miłość, ludzie często się chwytają szantażu emocjonalnego, swoim zachowaniem budzą niekiedy przerażenie. Naciskają tak, że w końcu przebywanie w ich towarzystwie staje się niekomfortowe, bo nie chce się być szorstkim i niemiłym, ale z drugiej strony, ileż można tłumaczyć, że nie, żadnego związku z tego nie że gdy na kimś bardzo zależy, to nie warto składać broni już po pierwszym nieudanym podejściu, trudno jednak określić, ile powinno być prób i na czym dokładnie mają one polegać – z miłości robi się bowiem wiele głupich, czy nawet niepokojących rzeczy, które mogą się wydawać romantyczne, podczas gdy wcale takie nie są. Nadgorliwość jest zwyczajnie zniechęcająca, a efekt pewnie byłby lepszy, gdyby w ramach czekania na swoją szansę udało się zachować tajemniczy dystans i tym samym pobudzić ciekawość, a nie wszystko wykładać na dużo jest też wiary, że miłość wystarczy, by przezwyciężyć trudności stojące na drodze do spełnienia, a życie nie jest przecież czarno-białe, są w nim przeciwności natury finansowej, klasowej, światopoglądowej, jest rodzina, znajomi, określone normy społeczne – można kogoś kochać nad życie, kiedy jednak trzeba się siłować nie tylko z brakiem wzajemności, ale i z całą tą otoczką, może się okazać, że gra niewarta nie jestem gotowaA co jeśli odmowa nie jest jednoznaczna, pada jedynie mgliste „na razie nie jestem gotowa na związek, nie odchodź tak zupełnie”? Brać to za dobrą monetę? Co tak naprawdę osoba mówiąca te słowa ma na myśli? „Staraj się bardziej” czy raczej „nie jesteś w moim typie”? Cóż, znacznie częściej jest to opcja numer dwa – nie pragnę poważnego związku z tobą, ale nie chcę cię zranić mówiąc o tym wprost, a obecny układ ma swoje jednak chodzi tylko o to, że tempo znajomości jest zbyt szybkie – lubię cię, ale działajmy wolniej, to jeszcze nie moment na poważne decyzje, wspólne mieszkanie czy matrymonialne plany. Albo że tyle się aktualnie dzieje w życiu – choroba w rodzinie, praca, pisanie pracy magisterskiej, etc. – że nie ma kiedy zająć się związkiem. To jasna sugestia, że lepiej dać sobie teraz na wstrzymanie, lecz nie przekreśla to szansy na coś więcej, gdy życiowe zawirowanie minie – można się w tym okresie wykazać, dać wsparcie i zdobywać punkty, które zaprocentują, gdy przejdzie się na kolejny w tym, że nie zawsze te sygnały dobrze się odczytuje. „To nie jest dobry moment” pada więcej niż raz i ciągle na drodze do szczęścia zalega jakaś kłoda, wiecznie jest „nie w porę”, „za wcześnie”, „potrzebuję czasu”, co zakochany człowiek rozumie jako przejściowe trudności i łudzi się, że swoim postępowaniem zmieni czyjeś raczej nie zmieni, bo gdy jeden pretekst do zachowania dystansu gładko przechodzi w drugi, to znak, że chce się związkowych benefitów, lecz bez zaangażowania i obowiązków. Znowu, można żyć nadzieją i starać się o większą przychylność, doświadczenie pokazuje jednak, że gdy zainteresowanie jest wybitnie jednostronne, a drugą osobę trzeba przekonywać do siebie długimi miesiącami, to zwykle kończy się rozczarowaniem – choć oczywiście zdarzają się kogoś w zapasieZakochany bez pamięci człowiek jest niestety łatwym łupem. Łakomym kąskiem dla osób, które szukają wygodnego dla siebie układu albo nie wyszło im gdzie indziej, to się przynajmniej pocieszą. Wprowadzą do słynnej friendzone, pomydlą oczy, coś zasugerują, od czasu do czasu okażą przychylność. Ot, nic wielkiego, ale wystarczy, by kogoś do siebie mocniej przywiązać.„Nie jestem gotowa na związek” oznacza ni mniej, ni więcej, tylko „nie chcę związku konkretnie z tobą”. Nie widać jednak przeszkód, by bezkarnie żerować na czyjejś miłości i naiwności z tym związanej – wszelkie dowody miłości przyjmowane są z zadowoleniem, jako coś oczywistego, i od czasu do czasu rzuci się jakiś ochłap, co by oddanie adoratora nie osłabło, dopóki się osoby, które notorycznie wikłają się w podobne układy, to ich sposób na miłość – bycie użytecznym, pomocnym, przyjacielskim, zawsze pod ręką, niezawodnym. Liczą, że z czasem okażą się niezastąpieni i przyjaźń w naturalny sposób przejdzie w miłosny związek. Ich nadzieje zazwyczaj są płonne – znajomość jak utknęła na etapie przyjaźni, tak nie chce posunąć się o krok dalej. A wybranek serca z czasem znajduje sobie kogoś, z kim chętnie wchodzi na wyższy poziom zażyłości – nagle okazuje się „gotowy”.Jak wyczuć intencje?Nie zawsze ludzie niegotowi na związek kierują się niskimi pobudkami. Czasem naprawdę ktoś nie jest w stanie otworzyć się na miłość, bo ma za sobą wyjątkowo paskudne rozstanie, zakończył związek pełen przemocy, boryka się z traumami z przeszłości. Bolesne doświadczenia zniechęcają do zacieśniania więzów z kimkolwiek i właśnie to, że ktoś okaże im szczere uczucie, ale bez naciskania na coś więcej, może przyspieszyć proces wychodzenia na prostą. I w konsekwencji doprowadzi do udanego skąd wiadomo, że nie chodzi o wyrachowanie? Nie tak łatwo wyczuć intencje drugiej osoby, gdy trzeźwy osąd zniekształcają silne uczucia, ale uczciwie analizując znajomość można dojść do ważnych wniosków pomagających podjąć ostateczną decyzję. Czy on mówi, że jest niegotowy na związek, ale chętnie wychodzi do barów, zwraca uwagę na inne dziewczyny, umawia się z nimi na spotkania? Jeśli tak, to najwyraźniej chodzi po prostu o szukanie lepszej partii dla zwodzi, czy uczciwie mówi, na czym polega problem? Daje fałszywą nadzieję, flirtuje, miesza w głowie, że chce, ale nie teraz? Kiedy się odzywa – dla towarzystwa, czy jedynie gdy przypili brak seksu albo jak potrzebna jest jakaś przysługa? Rewanżuje się za pomoc? Interesuje się życiem drugiej osoby? Wystarczy trochę się postarać, żeby wzbudzić większe zainteresowanie, a może trzeba ciągle spełniać jakieś zachcianki? I czy te starania są jakoś odwzajemniane, a nie traktowane jako należne hołdy?Nie jest to miła świadomość, zrozumieć, że rezerwa wynika wyłącznie z wyrachowania i ktoś, kogo darzę uczuciem, bawi się moim kosztem. Jednak lepiej stracić miesiąc na beczenie w poduszkę za straconą miłością niż zmarnować kilka lat na czekanie i poświęcanie się dla wielkiego uczucia istniejącego jedynie w moich wyobrażeniach – serce i tak będzie złamane, ale dojdzie jeszcze upokorzenie, że dało się wykorzystać za darmo. Miłość to najbardziej nieobliczalne z uczuć. Miłość ma różne oblicza. Dodaje skrzydeł i przenosi góry, ale potrafi także zaprowadzić do piekła i zrobić z człowieka potwora. To taka miłość, w której kocha tylko jedna ze stron. To miłość, gdy jedna osoba kocha za lekturze najnowszej powieści Gabrieli Gargaś samoistnie nasuwa się pytanie, czy warto kogoś kochać bez wzajemności. Z fabuły powieści płynie morał, że nie, bo niespełnione uczucie jest w stanie zniszczyć życie i na zawsze odciąć drogę do szczęścia. Taką wysoką cenę płacą najczęściej kobiety, które jak dwie główne bohaterki najnowszej powieści Gabrieli Gargaś zakochują się bez wzajemności i są zabawką w ręku ma trzydzieści pięć lat i zranione serce. By dojść do siebie po ogromnym miłosnym rozczarowaniu wyjeżdża do Szkocji. Tam chce zacząć nowe życie i zapomnieć o mężczyźnie, który potraktował ją niepoważnie mimo jej zaangażowania. Na obczyźnie próbuje ułożyć swój świat na nowo. Pomaga jej w tym praca w posiadłości lady Abigail – bogatej starszej pani, której staje się opiekunką. Pracodawczyni opowiada Annie historię swojego życia. Ta staje się fundamentem książki, którą Ania pragnęła kiedyś napisać. Ta opowieść jest niesamowita i ekscytująca. Okazuje się bowiem, że nie tylko Polka stała się ofiarą źle ulokowanego uczucia...Gabriela Gargaś ma w swoim dorobku już kilkanaście książek. Jej karierę śledzę od debiutu „Jutra może nie być”, który bardzo mocno zapadł mi w pamięć. „Minione chwile” są do niego bardzo podobne – niosą w sobie równie wiele emocji, a o książce trudno zapomnieć. Nie jest to bowiem lektura, która szybko znika z pamięci po jej przeczytaniu. Ta powieść rodzi wiele myśli na temat miłości i jej różnych twarzy. Każdy z nas chce być kochanym i kochać. Los jednak nie zawsze pozwala dostąpić uczuciowego nieba. Gabriela Gargaś w swojej najnowszej książce pokazuje to złe oblicze miłości. Wtedy jesteśmy w stanie zapomnieć o moralności i człowieczeństwie. Zraniona kobieta może stać się nieobliczalnym potworem, którego zaślepia lady Abigail to wzruszająca, a zarazem mrożąca krew w żyłach opowieść, która chwyta za serce, ale i wywołuje dreszcze. Płynie z niej morał, by nie dać się wplątać w nieodwzajemnione uczucie. W miłości nie ma nic na siłę. Pochodzący z Polski Waldemar, którego Abigail poślubia, to również postać dramatyczna i nieszczęśliwa. Pogubiony w życiu mężczyzna nie potrafi odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Zraniony przez świat nie jest w stanie kochać i dokonywać właściwych wyborów.„Minione chwile” to warta uwagi książka, która ma wiele atutów. Mnie urzekł jej niesamowity klimat. Po leniwym, zbudowanym głównie z dialogów początku przychodzi czas na historię z ubiegłego wieku, którą chłonęłam ciekawa jej zakończenia. Fabuła powieści ma wiele zawirowań i niedających się przewidzieć zakrętów. Lektura trzyma w napięciu do ostatniej strony, a jej zakończenie budzi mieszane uczucia. Polecam tę powieść zwłaszcza tym, którzy lubią szkockie klimaty i nie znają jeszcze prozy tej zdolnej polskiej pisarki. „Minione chwile” z pewnością nie rozczarują i okażą się idealną propozycją na wakacyjne upalne Łagodzic-Mielnik Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-06-23 00:03:21 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Temat: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. dokladnie tak sie to zaczelo.. zlamane serce, miesiace samotnosci, nowa praca, ludzie i ... przystojniak z pracy. zaczelo sie tak nie winnie, ja nie chcaca sie wiazac ze wzgledu na dosiadczenia z poprzedniego zwiazku, stawiajaca wszystko na kariere i w glowie mi nie bylo, myslec o ponownym gotowaniu obiadow, praniu, dogadzaniu. pomimo mojego wieku (27), calkowicie mi to odpowiadalo. twierdzilam, na milosc przyjdzie czas, teraz kariera wazniejsza i przede wszystkim rozwaga co do milosci. on - przystojny i wolny. juz odpoczatku mojej pracy, dobrze sie rozumielismy.. smiechy, wyglupy najpierw tylko w pracy, pozniej doszly spotkania po.. nie winne kawki i weekendy spedzone przy kolejnym filmie, badz wypady do dyskoteki, zamienily sie w relacje 'friends with benefits'... dalej nam obojgu to odpowiadalo.. kariera + przyjemnosci = bez zobowiazan. wtedy jeszcze myslalam, ze nic lepszego nie moglo mi sie trafic. jednak miesiace mijaly a ja zauwazylam, ze zaczynam czuc do niego coraz wiecej. lapalam sie na tym, ze kazdego dnia czekalam na wiadomosc od niego. i stalo sie - zakochalam sie.. po jakims czasie nie wytrzymalam, i powiedzialam jemu ze wydaje mi sie ze czuje do niego cos wiecej niz tylko 'przyjaciel'.. a on mi na to, ze nie chce sie z nikim wiazac. najpierw kariera i przyjemnosci, pozniej myslenie o powaznym zwiazku.. nie moglam sobie poradzic, z tymi slowami wypowiedzianymi przez niego.. tyle razy probowalam, zapomniec o nim, ale to jest silniejsze. ON JEST CALY CZAS W MOJEJ GLOWIE! wszystko co robie, jak sie maluje, ubieram, robie z mysla o nim. ze jemu by sie tak podobalo. totalna obsesja!! jak mam sobie poradzic z tym, aby zapomniec o nim?? w dodatku, nie potrafie odmowic mu prpowanego spotkania, a tak bardzo chciala bym powiedziec nie.. nie jest on draniem, gdyz to raczej jest taki 'synus mamusi'.. nigdy nie mialam takiego uczucia, dlatego tez nie moge sobie z tym sama poradzic. za dlugo to tkwi we mnie..:( stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 2 Odpowiedź przez red 2012-06-23 00:18:47 red Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-25 Posty: 772 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..Też miałam takiego kolegę. Niestety musisz zakończyć tę znajomość. Ty chcesz czegoś więcej, on nie, więc jeśli dalej będziesz się z nim spotykać- będziesz się unieszczęśliwiać tylko. Na propozycję kolejnego spotkania powiedz nie- twarde i stanowcze NIE. Znajdź sobie jakieś ciekawe i wciągające zajęcie, które wypełni Ci czas i nie będziesz mieć kiedy o nim myśleć. Życzę powodzenia:) 3 Odpowiedź przez colinka21 2012-06-23 01:58:11 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. zeby to bylo takie latwe, powiedziec NIE.. tyle razy, obiecuje sobie ze juz wiecej sie z nim nie spotkam, a oczywiscie konczy sie to inaczej, gdyz na sama mysl, ze mam byc w jego ramionach robi mi sie cieplej:) najgorsze jest to, ze ja go codziennie widuje w pracy. w miejscu gdzie jest bardzo mily dla mnie i pomocny. pamietam, ze raz powiedzialam mu kilka ostrych slow ( nie bede rozpisywala sie dlaczego to zrobilam, ale to bylo z powodu jego zachowania), to na drugi dzien chodzil jak zbity pies i nie chcial z nikim rozmawiac o tym. a pod koniec naszej zmiany, zaczepil mnie i zaczal robic smutna mine, ze on chce nadal byc moim przyjacielem, ze mamy sie nie klocic itp. jak trudno jest zapomniec o kim, z kim tak bardzo lubisz spedzac czas.. stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 4 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-06-23 10:24:19 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. W takim razie wyjaśnij mu, żeby cie nie zapraszał... Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 5 Odpowiedź przez modzia7 2012-06-23 11:27:11 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..skoro Ty coś czujesz a on nie... to po co to ciągnąć? bo jest miły? Lepiej to skończyć wcześniej, niż później. 6 Odpowiedź przez skomplikowana 2012-06-23 11:40:19 skomplikowana Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-14 Posty: 328 Wiek: 27 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Jeśli Ci na nim zależy to musisz postawić wszystko na jedną kartę, przecież nie wiesz jak on zareaguje gdy powiesz NIE! może zobaczy, że z nikim nie było mu tak dobrze..Proponuje obejrzeć sobie w samotności film " To tylko sex" z Justinem Timberlakiem jak narazie tkwisz w martwym punkcie i nie zmienisz jego podejscia takim zachowaniem. "Wczorajszy ból jest dzisiejszą siłą!" 7 Odpowiedź przez colinka21 2012-06-26 23:26:34 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. widzialam ten film i tak bardzo bym chciala, zeby w moim zyciu nastapilo takie zakonczenie...tak bardzo bym chciala.. samotnosc mnie przytlacza. czuje jak zycie uplywa mi miedzy palcami i nigdy juz nie zaznam szczescia... smutne, ale prawdziwe:(( stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 8 Odpowiedź przez red 2012-06-26 23:47:24 red Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-25 Posty: 772 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..Może terapia wstrząsowa coś da w jego wypadku? Może jeśli zakończysz tę znajomość, to on dojdzie do wniosku, że jednak coś do Ciebie czuje i zakończenie będzie takie, jak w filmie? A jeśli nie, to przynajmniej nie będziesz się dłużej męczyć nieodwzajemnioną miłością. Tak czy siak, tylko skorzystasz- pomyśl o tym;) 9 Odpowiedź przez colinka21 2012-07-02 22:57:16 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. stwierdzam fakt - jestem beznadziejna do kwadratu!! posluchalam sie waszych rad i totalnie go ignorowalam, az do wczoraj... przyszedl z nie zapowiadana wizyta. otworzylam drzwi i oczom nie moglam uwierzyc. stal w drzwiach, tak jak by wogole sie nic nie stalo i bezszczelnie wchodzac do srodka bez zaproszenia, powiedzial ze stesknil sie za moja kawa, ze nikt nie robi lepszej kawy ode mnie. powiedzialam mu, aby sobie poszedl, ze go nie chce widziec. mowilam, wyganialam i tak bez konca.. wkoncu zamknal mu buzie swoim pocalunkiem i wymieklam.. pozwolilam mu zostac.. zalosna jestem i tyle!! stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 10 Odpowiedź przez lelka 2012-07-02 23:18:22 lelka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-30 Posty: 24 Wiek: 20 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..no widzisz to mamy tak samo. też jestem żałosna i tyle. nie odzywał się, nie widywaliśmy się. przyszedł,, wymiękłam, było pięknie jeden dzień i teraz znowu zalamana jestem. 11 Odpowiedź przez betheone 2012-07-03 12:36:42 betheone Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-13 Posty: 310 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..myszki same sobie dołek kopiecie ja rozumiem, ale musicie być stanowcze, bo same na własne życzenie cierpicie.. 12 Odpowiedź przez colinka21 2012-07-03 13:16:48 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Dziewczyny, ja już nie daje rady..!! Błagam, jak mam wybić go sobie z głowy. Wiem, ze z tego nic nie będzie.. Dlaczego najbardziej zależy nam na tych, którzy nas rania.. On jest teraz dla mnie taki miły i sympatyczny. W pracy robi wszystko o co go poproszę. Aż do obrzydlistwa w lazi mi w d..pe! stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 13 Odpowiedź przez Wielokropek 2012-07-03 13:25:55 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Generalizowanie nie ma sensu; w ten sposób nie znajdziesz rozwiązania. Zapytaj się siebie i odpowiedz sobie na pytanie "dlaczego zależy mi na człowieku, który otwarcie przyznał, że nie widzi możliwości bycia ze mną w związku?". I omiń wytłumaczenie o nazwie "zakochałam się". Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 14 Odpowiedź przez betheone 2012-07-03 13:37:02 Ostatnio edytowany przez betheone (2012-07-03 13:38:24) betheone Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-13 Posty: 310 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. dokładnie jak wielokropek mówi..albo hm powiedz sobie tak sama szczerze gdyby Twoja przyjaciółka albo dobra koleżanka opowiedziała Ci taką samą historię jak Ty Nam teraz co byś Jej poradziła? Nie bądź mi to mówić, ale mam wrażenie, że On Cię po prostu wykorzystuje..idealnie wykorzystuje Twoją słabość do Niego tym bardziej, że ma teraz tej słabości świadomość, a Ty się nabierasz kochana. 15 Odpowiedź przez colinka21 2012-07-03 22:57:03 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. normalnie znowu mi sie chce plakac.. dziekuje Wam dziewczyny za wsparcie. jestescie wielkie!! tylko jak mam o nim zapomniec?? czy jest wogole na to jakies lekarstwo?? dlaczego tacy faceci wogole istnieja?? stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 16 Odpowiedź przez Wielokropek 2012-07-03 23:12:21 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Co wątek o nieszczęśliwej miłości lub nieszczęśliwym zakochaniu, to błagalne prośby o amnezję!Oczekujesz niemożliwej rzeczy: zapomnienia o ważnej osobie w swoim życiu. Tylko poważna choroba, uraz głowy może spowodować zaburzenia jak świat światem podrywacze byli, są i będą. I były, są i będą kobiety, które ulegają ich umizgom. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 17 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-08 00:00:32 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-01-08 00:06:44) colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. dziewczyny, zdobylam sie na odwage i powiedzialam mu co do niego czuje (wiedzac oczywiscie, ze on nie zmienil zdania co do wyjazdu do australi). on powiedzial, ze mnie bardzo lubi, ze mnie kocha, ze bardzo mu zalerzy na mnie, ale... nie mozemy byc razem.. powod - nie ma powodu..wyjezdza juz za 4 dni do australi.. powiedzial, ze nie mam czekac na niego (nie chce marnowac mojego czasu). co mam o tym wszystkim myslec?? myslicie, ze powinnam czekac na niego, a jestem w stanie to zrobic, tylko boje sie ze jak wroci, to i tak nie bedziemy razem i wtedy tego nie zniose.. juz teraz jest mi ciezszko, nawet bardzo bardzo.. co mam myslec o tym wszystkim?? pomocy, bo oszaleje!! nic mnie juz nie cieszy, tylko praca i lzy..a no i najwazniejsze, czy mam sie do niego odzywac tzn. pisac pierwsza itp itd. ?? poprosic go o spoktanie jeszcze przed jego wyjazdem czy poczeac az on pierwszy to zaproponuje?? stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 18 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-08 00:14:07 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Facet pobawił się i daje nogę.. Sam się do Ciebie odezwie przed wyjazdem - przecież nie ominie sexu ze zdesperowaną kobietą na pożegnanie.. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 19 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-08 00:19:37 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. nie powiem, troche mnie zabolala Twoja wypowiedz, ale moze i to dobrze i otwozy mi to oczy.. stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 20 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-08 00:26:18 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. powiedzial, ze nie mam czekac na niego (nie chce marnowac mojego czasu).Zrób jak Ci radzi : nie czekaj. Nie zależy mu na na kogoś kto odwzajemni Twoje uczucia. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 21 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-08 00:31:43 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. tak myslisz?? czyli bys nie czekala na niego?? ale jak tu dac sobie z nim spokoj, skoro ja nawet na chwile nie moge przestac myslec o nim.. to jest obsesja, wszedzie go widze, wszedzie go czuje, wszystko mi go przypomina.. stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 22 Odpowiedź przez NateVenus88 2013-01-08 00:57:30 NateVenus88 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-26 Posty: 132 Wiek: 24 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Skoro nawet on przekonuje Cie, zebys na niego nie czekala to dlaczego tak uparcie chcesz to robic? Facet postawil sprawe jasno- pewnie, ze to przykre, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz. Skoro on nie widzi dla was szansy to widocznie jej nie ma. Co jeszcze mialby Ci powiedziec, zebys w reszcie zrozumiala ta oczywistosc?? "Wiem, że trudno jest uwierzyć jak łatwo stać się dla kogoś tylko wspomnieniem..." ...kobieta albo kocha, albo nienawidzi... 23 Odpowiedź przez 2013-01-08 11:20:46 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-06 Posty: 14 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..Odpuść sobie, albo zrozumie co stracił i wróci - będziecie razem, albo znajdzie sobie kolejną zranioną do pocieszenia. Poprosiłaś go o brak spotkań, a on i tak przychodzi...phi, nawet Twojego zdania i Twoich uczuć nie potrafi uszanować. Gdyby miał choć cień przyzwoitości odpuściłby w momencie kiedy stwierdziłaś, że coś do niego czujesz! 24 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-09 02:09:06 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. postanowilam raz na zawsze pogodzic sie z tym faktem, iz nigdy nie bedziemy razem.. teraz tylko trzeba sie wyleczyc z tego, co bedzie najtrudniejsze z tego ostatnio madre slowa, i pozwolcie ze sie nimi z wami podziele:"Szczęście jest jak motyl. Ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a spłynie na twoje barki."W życiu nie ma takiej chwili, abyśmy nie mieli wszystkiego, co potrzebne, aby czuć się szczęśliwymi. Pomyśl o tym przez minutę [...]. Jeśli jesteś nieszczęśliwy, to dlatego, że cały czas myślisz raczej o tym, czego nie masz, zamiast koncentrować się na tym, co masz w danej chwili. stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 25 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-10 22:23:15 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. jestem glupia i naiwna, tyle moge rzec.................!!!!!!!!!!!!!!! brak mi juz sil do zycia i nie chce juz zycia...... nie ma sensu!!!!!!!!! stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 26 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-11 00:24:27 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia zakochałaś się bez wzajemności. Czasem tak bywa.. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 27 Odpowiedź przez Vold 2013-01-11 02:25:10 Ostatnio edytowany przez Vold (2013-01-11 02:30:30) Vold Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 114 Wiek: 21 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Jestem młody ale akurat w kwestii "miłości bez wzajemności" mam świetne doświadczenie. Właściwie jedyne jakie mam jeśli chodzi o "miłość". Może post się przyda Trzy razy byłem sytuacja nie warta zaczęłem studiować, zakumplowałem się z jedną dziewczyną, spotykaliśmy się, jakieś piwo, film, żarty, uśmiechy, zabawy, rozmowy o wszystkim i o niczym, i mimo że szaleństwa urody tej dziewczyny nie było, mam świadomość że się zakochuje. No wtedy będąc całe życie samotny cieszyłem się "nareszcie miłość", w każdym razie z jej strony kompletne nic...Załamałem się. Wszystkie te Twoje objawy że ciężko odmówić, i że siedzi w kółko w głowie, znam świetnie. Wtedy nie potrafiłem spać z tego powodu, no dodaj jeszcze mój młody wiek, fakt że to pierwsza w zasadzie taka silna miłość, no i poczucie samotności. w końcu zrobiłem?Trzy miesiące się zadręczałęm, liczyłem że jakoś przejdzie, a jednocześnie będe dalej się kumplował, ale nie przechodziło a byłem coraz bardziej nieszczęśliwy i żyłem w TOTALNIE kontakt, pomimo że bardzo często się z nią musiałem mijac na uczelni. Poświęciłem się swoim pasją, głównie sportowi. Dużo pracowałem. Żeby tylko zająć się czymś konstruktywnym, czymś zajmującym, nie myśleniem o tygodni i jakoś w końcu tylko, nagle miałem nową koleżankę, zupełnie inną z charakteru, i z wyglądu, ta swoją urodą zaczęła mnie z czasem przyciągać jak magnes. Z tego wyszło kolejne odrzucenie. Ale tym razem nie wpakowałem się w uczucie, uczyłem się na błedach, jest mi przykro ale nie przejmuję się zbytnio. Raczej zadręczają mnie moje koleżeńskie relację z Ta dziewczyna z którą z totalnie zerwałem kontakt, po roku spotkałem się z nią, usłyszałem... "może jednak spróbujemy" 28 Odpowiedź przez lady 2013-01-11 18:11:25 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Droga autorko, Rozumiem Cię doskonale. Sama przeżywam coś podobnego. Zaczęło się tak jak u Ciebie,a teraz jestem w sytuacji gdy próbuje zapomnieć.. Zawsze byłam twarda i stanowcza, a teraz jakbym nie była sobą. Nie wiem jak zapomnieć. Nie ma recepty. Na pewno potrzebny jest czas. Próbowałam się spotkać z kimś innym,ale to nie zdało egzaminu. Myślami byłam zupełnie gdzie indziej. Także .. czas najlepsze lekarstwo.. I jak ktoś wyżej pisał- trzeba zająć się czymś konstruktywnym, pracą.. byle tylko nie myśleć i .. zero kontaktu.. Sama próbuję wprowadzić to w życie Niestety póki co z miernym skutkiem. Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 29 Odpowiedź przez Vold 2013-01-11 20:31:30 Vold Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 114 Wiek: 21 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Eeee tam myślę że recepta jest taka: totalnie się własnymi pasjamia, pracą, pewnym czasie spotykać się z innymi dziewczynami/ początku boli, ale przechodzi 30 Odpowiedź przez lady 2013-01-11 20:43:35 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Zawsze dobrze powiedzieć, gorzej zrealizować:P Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 31 Odpowiedź przez Vold 2013-01-11 20:51:06 Vold Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 114 Wiek: 21 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..Ja to realizowałem, opowiadam z autopsji .Wiadomo nie ma lekko. 32 Odpowiedź przez ban 2013-01-11 21:00:27 Ostatnio edytowany przez ban (2013-01-11 21:12:52) ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Moje rozeznanie sprawy jest proste -- spotykłaś się facetem. Kochasz go. Spędziliście mnóstwo czasu razem. Wiem, ze z tego nic nie będzie.. Dlaczego najbardziej zależy nam na tych, którzy nas rania.. On jest teraz dla mnie taki miły i sympatyczny. W pracy robi wszystko o co go poproszę. Aż do obrzydlistwa w lazi mi w d..pe!To było już danwno... ale kochałaś go, on był dla Ciebie miły, a Ty kombinowałaś jak to zakończyć. Nie wszyscy tak mogą -- spędzać czas z osobą, którą się kocha. Tobie było to dane. Ale niestety... pod wpływem presji społecznej i durnowatych drogowskazów moralnych od rodziców/księdza/nauczyciela postanowiłaś to zerwać. Jeszcze razem się spotykaliście a Ty kombinowałaś jak odmówić spotkania. Kochałaś a kombinowałaś jak nie spotkać osoby, którą kochasz tylko dlatego, że on powiedział, że nie chce się angażować. Kto Cię nauczył takiego wyrachowania?No ale zaskoczenie mnie spotkało w tym wątku... Odważyłaś się powiedzieć osobie, którą kochasz, że ją kochasz. BRAWO! Przywracasz mi wiarę w ludzi -- że jeszcze są tacy co potrafią myśleć, tacy co jak kochają mówią że kochają. Brawo dla tego mężczyzny, którego kochasz, że powiedział Ci szczerze, abyś na niego nie czekała. Nie wiem czy już wyjechał, czy już wyjedzie. Mam nadzieję, że jak będziecie oboje chcieli pożegnać się seksem, to nie odmówisz -- nie odmówisz bycia blisko choćby ostatni raz z osobą, którą TY kochasz. Potem on wyjedzie... Ale jak wyjedzie to zobaczymy co dalej z tym zrobić... Jednak miłości nie da się ani wzniecić ani zabić. Nie rób tego. Ona musi sama zniknąć, albo zostanie w twoim sercu na zawsze. Zobaczymy co będzie... musi minąć trochę no i najwazniejsze, czy mam sie do niego odzywac tzn. pisac pierwsza itp itd. ?? poprosic go o spoktanie jeszcze przed jego wyjazdem czy poczeac az on pierwszy to zaproponuje??Podstawa to nie krzywdzić go. Trudno ludziom zrozumieć co znaczy nie krzywdzić, ale głównie chodzi o uszanowanie jego wolnej woli. Jeśli napiszesz do niego maila raz na dzień, raz na tydzień, jak zapytasz jak sobie radzi, jak on przyśle Ci koleżeńskie zdjęcie ze stołówki -- to będzie super. Ale jeśli zaczniesz od niego wymagać deklaracji, oświadczeń, będziesz pytała czy jeszcze coś was łączy -- to będziesz działać jak "kobieta bluszcz", która chce zagarnąć jego osobę. Ja bym o spotkanie nie prosił, ale zostawił otwartą furtkę -- np. "Jak chcesz to jestem gotowa na ostatnie nasze spotkanie w tym życiu...". Nie proponuj spotkania -- zostaw mu wolną wolę. Wbrew temu co Ci radzą, to nie zrywaj kontaktu -- niech on to wychłodzi. Wtedy może i miłość się ochłodzi, może umrze śmiercią naturalną, a Ty nie będziesz musiała sobi enożem połowy serca glupia i naiwna, tyle moge rzec.................!!!!!!!!!!!!!!! brak mi juz sil do zycia i nie chce juz zycia...... nie ma sensu!!!!!!!!!Nie jesteś głupia ani naiwna -- twierdzę tak, ponieważ potrafiłaś powiedzieć co czujesz. Brak ci sił do życia, ponieważ bardzo usiłujesz zabić w sobie miłość... ta miłość to część cieibe, a Ty jak bandzior chcesz wziąć nóż i kawałek serca wykroić i wyrzucić. Straszna to walka. Ja bym się nie okaleczał jest jak ogień w sercu -- nie ugasisz jej, ona się musi przepalić. Wypali się do zera, zostanie sam popiół. Ale jeśli ta miłość była piękna i głęboka, to na dnie serca zostanie jakiś jeden kamyczek, który się będzie tlił nawet do końca twoich dni. Ja to znammm, bo wypaliłem takie miłości może dwie... 33 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-12 00:09:38 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Nie wiem jak mam Tobie dziekowac, za te slowa otuchy, a jednoczesnie za otworzenie mi tak naprawde oczu, co ja najlepszego zrobilam.. Teraz dopiero widze, ze po czesci wina lezy po mojej stronie.. Juz wyjechal i nawet nie zdarzyalam sie zoaczyc z nim.. powiedzial, ze bardzo by chcial sie ze mna zobaczyc przed wyjazdem, ale nie lubi porzegnan.. zapewnial mnie, ze wroci szybciej niz mi sie wydaje, ale nie dal konkretnej daty terminu. powiedzial tylko tyle, ze jak by nie wyjechal, to nigdy by sobie tyego nie wybaczyl i do konca zycia mial by wyrzuty sumienia. nie wiem czy to tylko tlumaczenia czy prawda. jedno wiem, ze irlandczycy moga dostac wize pracownicza do australii tylko do 30 roku zycia.. wierze, ze powiedzial mi prawde.. wlasnie jest w drodze do amsterdamu a z tamtad czeka go 6 tyg w azji, a pozniej australia.. zyje tylko nadzieja, ze wroci po 3 miesiacach (pierwsza wiza mu sie konczy po 3 miesiacach i musi skladac wniosek o przedluzenie wizy) i moja historia zakonczy sie szczesliwie.. czyli nic mi innego nnie pozostalo, jak bycie nadal jego kumpela bez pisania jakich kolwiek 'tesknie' itp itd oraz udawania, ze bez niego swietnie daje sobie rade.. wierz, ze dodales mi sil i przede wszystkim wiare w lepsze jutro, a tego mi najbardziej teraz trzeba.. pytanko do Ciebie jak do faceta, myslisz ze nawet po tym jak mi powiedzial, ze mam nie czekac na niego, to jak wroci, to mamy szanse na bycie razem?? stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 34 Odpowiedź przez ban 2013-01-12 01:19:28 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Nie wiem jak mam Tobie dziekowac, za te slowa otuchy, a jednoczesnie za otworzenie mi tak naprawde oczuNieskromnie przyznam, że znam trochę miłość, zabijanie miłości, rozłąkę. Wiedziałem że postawię Cię na nogi takim kopniakiem w pupę. , co ja najlepszego zrobilam.. Teraz dopiero widze, ze po czesci wina lezy po mojej stronie..Po co komu akt oskarżenia kto jest winny? Sprawa jest prosta -- Ty kochasz go, powiedziałaś mu to (BRAWO!), ale on wyjechał. Dałaś mu wolną wolę, prawdziwa miłość nie osacza, ale daje wolną wolę. Jeśli on wróci do Ciebie to będziesz zadowolona, bo wrócił sam, bo nie jesteś mu obojętna. Lepiej mieć kanarka na wolności, który co rano przylatuje do okna, niż kanarka w klatce i bać się otworzyć drzwiczek, bo może uciec. Juz wyjechal i nawet nie zdarzyalam sie zoaczyc z nim.. powiedzial, ze bardzo by chcial sie ze mna zobaczyc przed wyjazdem, ale nie lubi porzegnan.. zapewnial mnie, ze wroci szybciej niz mi sie wydaje, ale nie dal konkretnej daty terminu. powiedzial tylko tyle, ze jak by nie wyjechal, to nigdy by sobie tyego nie wybaczyl i do konca zycia mial by wyrzuty że wyjechał. czyli nic mi innego nnie pozostalo, jak bycie nadal jego kumpela bez pisania jakich kolwiek 'tesknie' itp itd oraz udawania, ze bez niego swietnie daje sobie rade.. wierz, ze dodales mi sil i przede wszystkim wiare w lepsze jutro, a tego mi najbardziej teraz trzeba..Pisz mu co myślisz, ale jeśli z twoich mailii zacznie wylewać się żal, tęsknota, cierpienie to zaczniesz obarczać go winą za te złe uczucia. Miej na uwadze jego dobro i pisz co Ci serce mówi. Ale nie obrastaj go jak bluszcz. Musisz mieć swoje życie. Trzeba iść razem przez życie a nie jedno na plecach drugiego. pytanko do Ciebie jak do faceta, myslisz ze nawet po tym jak mi powiedzial, ze mam nie czekac na niego, to jak wroci, to mamy szanse na bycie razem??Zawsze jest szansa. Ale nie odtrącaj kolegów, którzy się do Ciebie uśmiechają. Zachowuj się tak, jakby on nigdy miał nie wrócić, jakby on Cię nie kochał. Kontaktu nie zrywaj. Z innymi chłopakami się spotykaj. Zobaczysz co będzie. Ważne, abyś sama siebie nie krzywdziła i aby nie krzywdzić tego co wyjechał. Może się okazać, że teraz będzie do Ciebie pisał, potem przestanie, potem dowiesz się, że ma dziewczynę. Potem wezmą ślub. Ty spotkasz kogoś, weźmiesz ślub. Potem Ty i on (ten co wyjechał) spotkacie się w markecie i strzeli Was piorun miłosny, będziecie zdradzać. Heheheheh... tak czasem życie się plecie. Podsumowując: -- możesz go kochać-- nie zrywaj kontaktu -- nie wiadomo co będzie w przyszłości 35 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-14 14:59:00 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. i juz wyjechal.. nie ma go.. czuje smutek, a jednoczesnie ciesze sie jego szczesciem. jezeli on jest tam szczesliwy, to i ja czuje sie lepiej. mial dac znac jak doleci na miejsce, oczywiscie tego nie zrobil.. nie mam mu to za zle i nie pisze do niego. jak bedzie chcial, to napisze sam.. przeczytalam na jego fejsie w komentarzach jego znajomych, ktorzy byli z nim na lotnisku: ' colin boys hearts were also broken..' tak jak powiedzial kolega w powyzszym watku, ze jak bedzie chcial to sam wroci, a jak nie, to najwidoczniej tak mialo byc.. pomimo mojego wieku (zblizam sie duzymi krokami do 30:) nie szukam zadnych nowych przygod i facetow. zrozumialam, ze wszystko jest nam pisane i nie ma co na sile szukac szczescia.. stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 36 Odpowiedź przez colinka21 2013-01-15 15:07:44 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. ... i dol powraca... myslalam, ze jestem silna.. najwidoczniej to jest silniejsze ode mnie:((( stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 37 Odpowiedź przez ban 2013-01-16 02:17:35 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. colinka21 napisał/a:i juz wyjechal.. nie ma go.. czuje smutek, a jednoczesnie ciesze sie jego szczesciem. jezeli on jest tam szczesliwy, to i ja czuje sie miłosć daje wolność. Brawo dla Ciebie. ze jak bedzie chcial to sam wroci, a jak nie, to najwidoczniej tak mialo byc..potwierdzam tę opinię; jednak uważaj, bo on może kiedyś chcieć wrócić, ale pomyśli, że Ty pewnie go już nie chcesz, więc Ty dbaj o to, aby furtka do twojego serca była uchylona a nie zatrzaśniętapomimo mojego wieku (zblizam sie duzymi krokami do 30:) nie szukam zadnych nowych przygod i facetow. zrozumialam, ze wszystko jest nam pisane i nie ma co na sile szukac szczescia..Sorki! Źle myślisz. Szczęściu trzeba pomóc. Szczęście ma taką właściwość, że (1) samo rzadko przychodzi (2) trzeba się napracować, aby przyszło. Napracować == być dobrym człowiekiem, przynosić innym oraz sobie radość. 38 Odpowiedź przez Kwiatuszek100 2013-06-17 14:24:22 Kwiatuszek100 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 1,268 Wiek: 29 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Zainteresowała mnie ta historia i jestem nieziemsko ciekawa co dalej. Colinko opowiedz jak się skońcyło,jak jest teraz??? "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty,to też nie diabeł rogaty..." 39 Odpowiedź przez colinka21 2014-04-19 00:49:33 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. hmm, los potrawi platac figle.. otoz poznalam chlopaka, z ktorym mam te same zainteresowania, wspolne pasje, ktory pokochal mnie.. na poczatku nie bylam pewna czy chce brnac w ten zwiazek, gdyz on mial rodzine (zona..dziecko..). mowila, tlumaczylam mu, aby przemyslal to czy chce zostawic wszystko dla mnie.. aby wrocil do zony, dziecka.. jendak nie, on postawil wszystko na jedna karte i rowniez postanowilam zaryzykowac.. pomyslalam, dlaczego by nie dac komus szansy pokochania mnie, skoro on nie chcial.. odziwem, zrodzila sie wielka milosc. on nie widzi swiata poza mna. dni mijaly, milosc rozkwitala i pojwil sie, on.., pan podroznik, ktory wrocil niespodziewanie z australi i oczywiscie zaczal pracowac w tym samym miejscu co ja.. powiem wam szczerze, ze z poczatku sie obawialam, ze wspominia wroca, ze wroci 'obsesja' na jego punkcie.. lecz nie.. nadal kocham faceta, ktory pokochal mnie. a on..jednym slowem, wlazi mi w moje 4 litery i nie przyjmuje do wiadomosci, ze ja mam kogos, kogo kocham fakt, ze teraz mam mase innych problemow zwiazanych z jego byla zona i dzieckiem, ale jestem najszczeliwsza na swiecie i mam nadzieje, ze tak juz pozostanie! jednakze, zrabana glowa niesie za soba nic nieporozumien, ale to juz kolejny rozdzial stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile 40 Odpowiedź przez ZaubererDE 2014-04-20 22:52:39 Ostatnio edytowany przez ZaubererDE (2014-04-20 22:57:55) ZaubererDE Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-13 Posty: 531 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. Wisi nad tobą miecz Da...E nie, nie, lepiej nie. 41 Odpowiedź przez ewelka19855 2014-04-22 12:27:37 Ostatnio edytowany przez ewelka19855 (2014-04-22 12:51:48) ewelka19855 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-18 Posty: 75 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa..colinka21 napisał/a:normalnie znowu mi sie chce plakac.. dziekuje Wam dziewczyny za wsparcie. jestescie wielkie!! tylko jak mam o nim zapomniec?? czy jest wogole na to jakies lekarstwo?? dlaczego tacy faceci wogole istnieja?? 42 Odpowiedź przez colinka21 2014-08-13 17:32:10 colinka21 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-22 Posty: 50 Odp: kochac bez wzajemnosci, czyli niewinna zabawa.. ZaubererDE napisał/a:Wisi nad tobą miecz Da...E nie, nie, lepiej mowić jaśniej,..nie bardzo rozumie.. Jaki miecz?? O co chodzi? Aż sie boje... stop wasting your tears on someone who doesnt care enough to make you smile Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

czy warto kochać bez wzajemności