🐃 Jak Skleić Akwarium Krok Po Kroku
Gąbkę z filtra też należy dokładnie wypłukać. Tak, spowoduje to szkody w zagnieżdżonych tam “dobrych” bakteriach, ale przy restarcie priorytetem jest usunięcie glonów i innych niechcianych mieszkańców. 5. Czyszczenie akwarium – po wyjęciu wszystkiego, co znajdowało się w zbiorniku, przejdź do oczyszczania szyb akwarium.
Warto również sprawdzić stan akwarium oraz sprawdzić wszelkie niezbędne akcesoria, jak np. pompki, filtry czy grzałkę. Przygotowanie akwarium do przeprowadzki. W przypadku przeprowadzek akwariów szczególnie ważne jest dokładne opracowanie planu działania, aby uniknąć nieoczekiwanych komplikacji.
Oczyszczoną i sfazowaną końcówkę rury oraz złączkę wciskamy w odpowiednie gniazda nagrzanej zgrzewarki. Gorące elementy łączymy ze sobą, zwracając uwagę na ich osiowe ustawienie. Po 2 minutach połączenie ostygnie i stanie się sztywne. Skomplikowane węzły instalacji łączymy w wygodnym miejscu i wstawiamy w ułożone już rury.
Wymiana wody w akwarium krok po kroku. Pierwszym krokiem jest spuszczenie wody z akwarium. Do tego będziesz potrzebować specjalnego gumowego wężyka i wiadra. Wężyk wprowadza się po prostu do zbiornika, bez wcześniejszego wyciągania ryb.
Po 7-10 dniach posadź danio pręgowanego w akwarium tarłowym. Po tym, jak ryby rozproszą swoje jaja, rozmnażaj je. Jeśli zadaniem jest utrzymanie dobrostanu samicy, tarło odbywa się zarówno w akwarium ogólnym, jak i w małym słoiczku bez stwarzania młodym warunków. Odradzanie się. Ponowne tarło jest wymagane 7-11 dni po hodowli.
Przewodnik krok po kroku dotyczący samodzielnego tworzenia akwarium. Akwarium w swojej tradycyjnej formie wydaje się być prostą konstrukcją, dopóki nie obliczysz, ile nacisku wywiera na szkło. Niemniej jednak tworzenie akwarium własnymi rękami jest w mocy wszystkich.
Wątek: akwaria na bazie ziemi ogrodwej co i jak krok po kroku (Przeczytany 538165 razy) anrd. Woda w akwarium obecnie to: ph - 6,8 kh - 8 gh - 10 no2 - 0
Woda do akwarium powinna mieć odpowiednią twardość i pH, przed wlaniem wody do akwarium należy ją uzdatnić. Zobacz jaki uzdatniacz wody do akwarium wybrać i jak przygotować wodę do akwarium krok po kroku.
Przykładowe moje pierwsze akwarium z prostymi roślinami____Rozwiń Opis_____Zobacz prezentowane artykuły w sklepie:Zestaw Oase 125 https://trzmiel.com.pl/ak
yFlIp4Q. Spokojnie – to tylko cyjano Wstęp do wstępu W ciągu ostatniego tygodnia dostałem kilkanaście zapytań o to, jak poradziłem sobie z zakwitem cyjano w moim nowym akwarium. Poniżej napiszę jakie kroki poczyniłem i jakie były ich efekty. Chciałem jednak zauważyć, że nie jest to żadna nowa metoda ani coś rewolucyjnego. Wszystko, co zrobiłem, aby skutecznie pozbyć się cyjano, jest już opisane i jest podstawową wiedzą akwarystyczną. Ja tylko przeanalizowałem kilka popularnych rad dopasowując je do mojego zbiornika w kolejności, która zapewne była losowa, ale która bez wątpienia wpłynęła na efekty. Zaznaczam jednak, że nie wiem (a właściwie to nawet wątpię) czy ta metoda zadziała w każdym akwarium. Wstęp Zgodnie z obietnicą robię uaktualnienie swojego dziennika z nastawieniem na opis mojej, jak dotąd zwycięskiej walki z cyjano. Minęło dokładnie dwa miesiące od czasu zalania akwarium i śmiało mogę powiedzieć, że zgodnie ze starą szkołą akwarystyczną dałem zbiornikowi dojrzeć. Więcej szczegółów z zakładania tego zbiornika znajdziecie w tym wątku. Dla leniwych, w skrócie napiszę co i jak. Stare akwarium – prawie 1000L w obiegu musiałem kompletnie zlikwidować i minęło jakieś 18 miesięcy zanim postawiłem nowe. Nowe w tym wypadku oznacza gotowy system Red Sea Reefer 425XL. Producent chyba liczył pojemność systemu po zewnętrznych wymiarach, bo do akwarium nijak nie wejdzie 425litrów, ale to już szczegół. Przynajmniej zewnętrzne wymiary są zgodne ze specyfikacją i akwarium idealnie pasuje mi tam gdzie miało być. Tym razem akwarium będzie (już jest J) domem głównie dla miękkasów i LPSów oraz sporej ilości makroglonów na DSB – wszystko w jednym zbiorniku. Na luzie, bez nastawienia na kolory i aptekarskiego dozowanie kropelek. Ma być naturalnie, bez spinek i ma się bujać J. Akwarium prowadzę na produktach Marine Power firmy Tropical Sól Marine Power Reef Base, którą używam zaprojektowana była właśnie dla młodych systemów, żeby ułatwić i złagodzić proces dojrzewania. Akwarium wystartowałem na suchym piasku i żywej skale, która od kilku lat leżała… w ogrodzie na skalniaku. Poprzedni właściciel skały zapewniał mnie, że żadnych nawozów ani pestycydów nie stosował. Skała rzeczywiście była żywa, bo miała pełno stonóg i wszelkiego innego robactwa, ale zanim trafiła do akwarium przeszła intensywny proces mycia i dojrzewania w kontenerze. Dopiero, gdy nie oddawała żadnych azotanów i fosforanów włożyłem ja do akwarium. Przez pierwsze dwa tygodnie w akwarium nic się nie działo. W każdym razie nic, co mogłem zobaczyć wpatrując się w moje nowe szkło. Azotany po 2 tygodniach były około 5mg/L. Fosforany sięgnęły Przez ten czas świeciłem na maxa nie więcej niż dwie godziny dziennie. Żeby wspomóc dojrzewanie, w zaprzyjaźnionym sklepie poprosiłem o pół litra mułu z najbardziej zapyziałego sumpa. I rzeczywiście, po paru dniach białe do tej pory skała i pasek wyraźnie pociemniały, aby po kolejnych kilku pokryć się zielonym i gdzieniegdzie brązowym „pyłem”. No to mamy okrzemki – pomyślałem i jednocześnie wydłużyłem świecenie z jednej do 3 godzin na dobę – ciągle na maxa. Plaga nie plaga, ale głodzić jej nie będę J Po tygodniu okrzemki wyraźnie zrezygnowały. Piasek i skała jeszcze bardziej pozieleniały, choć nie były niczym porośnięte. W tych zielonych miejscach na piasku, jego wierzchnie ziarenka były wyraźnie sklejone, ale łatwo się kruszyły, gdy mieszałem piasek długą łopatką. W tym czasie do akwarium trafiły pierwsze makroglony. Były to maciupkie szczepki popularnych odmian morskich. Niestety nie wszystkie mi się przyjęły, ale winię za to zimną noc, bo glony przyjechały do mnie kurierem. Z punktu widzenia samego dojrzewania nic się nie zmieniło. Po trzech tygodniach zero plag i tylko zielony nalot na skale. Szyby czyściłem co drugi dzień, ale chyba bardziej z nudów niż z konieczności. W kolejny weekend pojechałem nad Morze Północne i przywiozłem krzak jakiejś odmiany morszczynu. W sumie nie miałem żadnego doświadczenia akwarystycznego z tym glonem. Pomyślałem jednak, że najwyżej wyrzucę, ale przynajmniej zaszczepię jakieś bakterie. Cyjanobakterie, jeśli są w sporych ilościach mogą zatruć zwierzęta w akwarium W sumie się udało w 100%, bo zaszczepiłem cyjanobakterie. Dosłownie już w ciągu kolejnych dwóch-trzech dni zielonkawa do tej pory skała i piasek, zaczęły dostawać ciemne placki, które po krótkim czasie zamieniały się w bordowy kożuch znany wszystkim morszczakom. Nie mam pewności czy to cyjano przyszło razem z morszczynem. Możliwe, że to zbieg okoliczności – w końcu moje akwarium dojrzewało i wcześniej czy później etap cyjano by nastąpił. Myślę sobie „nie pierwsze cyjano w moim życiu i pewnie nie ostatnie. Samo przyszło to i samo pójdzie. Cyjanobakterie ogólnie, albo się nie przejęły, albo chciały udowodnić, że jednak sobie nie pójdą. Mnożyły się jak głupie. Pod koniec pierwszego miesiąca mamy remis. Ja się nie przejmuję a cyjano rośnie na potęgę. Skała, piasek i większość makroglonów pokryte jest bordowym kożuchem cyjanobakterii. Na początku żona dyplomatycznie omijała temat akwarium, a ja z miną twardziela jakby nigdy nic mówiłem: „spokojnie – to tylko cyjano – przynajmniej pasuje kolorem do tapicerki mebli. Jednak, gdy na cyjano pojawiły się brązowe gluty dinoflagellata, postanowiłem, przy okazji podmiany odciągnąć co większy kożuchy, bo biedne glony pod spodem nie dostawały światła. Pozbyłem się większości glutów ze skały. Na piasku trochę zostało, bo nie chciałem odciągać zbyt dużo samego piasku, ale ostatecznie akwarium trochę przejaśniało. Podczas podmiany, odciągnąłem troche glutów cyjano. Najtrudniej było usynąć je z piasku. Następnego dnia po pracy, zbiornik wyglądał tak jakbym poprzedniego dnia w ogóle nie robił podmiany. Przykręciłem sporo światła na lampie zostawiając praktycznie sam niebieski kanał. Ten manewr w dużym stopniu ograniczył tempo przyrostu. Co do parametrów wody, to azotany w zasadzie spadły do niewykrywalnych testem Saliferta, natomiast fosforany spadły do mg/L, ponieważ w międzyczasie dodałem do filtra przepływowego PhosGuardu. Przez kolejne dwa tygodnie nie czyniłem żadnych konkretnych zmian. Dolewałem regularnie bakterii, podbijałem azotany do i świeciłem na niebiesko na „pół gwizdka”. Wysyp cyjano to normalny etap dojrzewania akwarium morskiego. Jest efektem dysproporcji pomiędzy azotanami, fosforanami i organiką w akwarium. Wiem, że istnieją skuteczne preparaty do pozbycia się cyjano. Niestety używanie ich podczas dojrzewania akwarium jest błędem, bo uniemożliwia wytworzenie się równowagi biologiczno chemicznej. Dojrzewanie akwarium można porównać do nabierania odporności u małego dziecka. Im bardziej jest „chronione” przez rodziców antybiotykami tym de facto staje się mniej odporne na choroby. Tu polecam zapoznanie się z tekstem pt – „Cyjano – plaga prawie doskonała”, w którym przedstawiam więcej informacji na temat tej plagi. Znajomość paru cech cyjanobakterii pomoże zrozumieć mechanizm walki z nimi, który u mnie zadziałał. Cyjano – cisza przed burzą Pewnego dnia, około szóstego tygodnia postanowiłem podjąć aktywna walkę z cyjano. Poniżej w punktach opiszę – względnie chronologicznie – czynności, które według mnie miały wpływ na pozbycie się cyjano (szósty tydzień od zalania) i stanowią niejako tło całej historii. 1 – pozwoliłem na to, żeby przez kilka tygodni (około 3) cyjano panoszyło się po akwarium. 2- kilka razy (może ze trzy) je odciągałem – głównie ze skały i makroglonów. 3- Przez niecałe dwa tygodnie (może 10 dni) świeciłem niebieskim kanałem LED na jakieś 40-50%. 4 – od dobrego miesiąca podawałem bakterie Microbelift Special Blend (te cuchnące) 5 – azotany musiałem podbijać do poziomu – 1mg/L ze względu na to, że glony mi bielały. Bez dozowania w ciągu kilku godziny były zerowe. 6 – poziom fosforanów oscylował w okolicy 7 – w sumpie miałem od kilku tygodni sporą ilość węgla aktywnego 8 – w akwarium nie ma żadnych ryb. 9 – w akwarium jest sporo makroglonów i kilka korali miękkich. 10 – cyrkulację ustawiłem na maxa Cyjano – strategia walki Moja walka z cyjano oparła się o trzy założenia. – bez fosforanów cyjano padnie – zwiększenie konkurencji biologicznej ograniczy ekspansje cyjano – cyjanobakterie odżywiają się samożywnie (fotosynteza) i odcięcie ich od światła, hamuje ich rozwój (i wręcz je zabija). Bakterie SpecialBlend nie potrzebują swiatła w związku z tym w ciemnościach będą miały przewagę nad cyjano – (i tu nie miałem racji, bo okazało się, że jednak kilka szczepów bakterii SpecialBlend korzysta z fotosyntezy – stąd fioletowy osad na butelce) Po pierwsze na suchym piasku i martwej skale, jest bardzo mało materii organicznej, która „duszona” przez cyjano odżywia je fosforanami. A że fosfor jest pierwiastkiem niezbędnym do życia, postanowiłem wyzerować fosforany. W tym celu do jednego filtra wsypałem na oko z 300gr Phosguardu, a do drugiego podobna ilość RowaPhos. 600gr na jakieś 400L wody to bardzo dużo. W zasadzie w ciągu godziny fosforany spadły do zera. Myślę, że niemalże natychmiastowy deficyt fosforanów osłabił cyjanobakterie. Po drugie na suchym piasku brak jest organizmów, które konkurują z cyjano o pokarm. Dzięki temu cyjanobakterie panoszą się bez problemów. Co z tego, że od kilku tygodni dolewam bakterie do akwarium, jeśli kożuch cyjano uniemożliwia bakteriom osiedlenie się na piasku. Postanowiłem wzruszyć dno tak, aby cyjano zostało zasypane piaskiem a następnie wstrzyknąć bakterie w piasek. Tym sposobem cyjano w dużym stopniu zostałoby odcięte od światła jednocześnie będąc narażone na bakterie, które nie korzystają z fotosyntezy. Kilka centymetrów pod powierzchnią piasku cyjano miałoby niekorzystne warunki, więc bakterie SpecialBlend zyskałyby przewagę. Wstrzyknąłem około litra płynu (250ml bakterii plus 750ml wody) w piasek w akwarium. Tego wieczoru czytając o bakteriach SpecialBlend szybko zorientowałem się, że popełniłem błąd w założeniach. Jednak purpurowy kolor w butelce z bakteriami powinien mi zasugerować, że przynajmniej część szczepów bakterii z preparatu Microbe Lift jest samożywna. Gdy się zorientowałem, następnego dnia kupiłem MicroBacter firmy Brightwell i powtórzyłem proces. W zasadzie efekt był piorunujący – jakbym użył „Chemi Clean” – następnego dnia resztki farfocli cyjanobakterii przyczepione gdzieniegdzie do substratu były koloru kawy z mlekiem. A następnego dnia nie było po nich śladu. Co ciekawe, cyjano poblakło i w duzym stopniu znikło również ze skał. Nie bardzo sie spodziwalem takiego efektu i przyznaję, że nie mam zdjęć “przed i po” tych samych miejsc. 24 godziny po zapodaniu bakterii. W prostokątach zaznaczyłem obszary pokazujące odwrót cyjano. Zaraz potem dopaliłem światło na maxa, aby makroglony wyciągnęły z wody ewentualne pozostałości po cyjano w postaci azotanów. Jednocześnie ustawiłem odpieniacz na mokro, aby pozbyć się organiki z wody. To było dwa tygodnie temu. Od tego czasu lampa chodzi na pełnym spektrum, a po cyjano nie ma śladu. Podsumowanie Najprościej byłoby powiedzieć, że nie ważne, co zadziałało ważne, że cyjano zginęło. Na pewno jednak cały ten proces był skuteczny ze względu na niemalże natychmiastowy efekt i dlatego nie sądzę, że to zbieg okoliczności. Myślę, że dwa główne czynniki, które zlikwidowały cyjano to gwałtowne zbicie fosforanów oraz dodanie dużej ilości bakterii i pomimo pomyłki w założeniach, to myślę, że nie bez znaczenia było właśnie użycie cuchnących bakterii od Microbe Lift. Może właśnie ten siarkowodór przyczynił się do zabicia cyjano? Kto wie? I przyznam, że mimo, że wygląda to tak jakbym to zaplanował, to nie spodziewałem się takiego efektu. Wszystko to było trochę robione na zasadzie: „a co by było gdyby…?” Na jedno pytanie nie umiem odpowiedzieć. Mianowicie, nie wiem czemu cyjanobakterie zniknęły również ze skał i ścian akwarium. Czy to ta ilość pożytecznych bakterii? Czy może ten siarkowodór z produktu Microbe Lift? Nie mam pojęcia i w sumie nie bardzo chcę mieć okazje na ponowne przeprowadzenie mojego eksperymentu. Liczę na to, że cyjano zniknęło na dobre. Tak jak napisałem na początku, nie jest to żadna rewolucja, choć przyznaję, że efekt mnie zaskoczył. Myślałem, że będzie dużo trudniej. Metoda zapewne nie zadziała za każdym razem, bo i geneza zakwitu cyjano będzie inna w każdym akwarium. To jednak tylko potwierdza, jak ważna jest stabilność biologiczna w akwarium. Mam nadzieje, że przyda się Wam opis mojej zwycięskiej, choć trochę przypadkowej walki z cyjano. Korzystajcie, modyfikujcie i dzielcie się spostrzeżeniami. Pozdrawiam, Bartek Stańczyk
Ulubionego wazonu czy misy z wyszczerbionym brzegiem nie trzeba od razu wyrzucać lub chować w ciemny kąt. Mogą nadal spełniać swoje zadania, bo uszkodzenie da się łatwo naprawić Szlifowanie szkła nie jest zbyt skomplikowaną czynnością. Z powodzeniem możemy to zrobić samodzielnie. Nie potrzebujemy wiele narzędzi, aby naprawić uszkodzoną misę, wazon czy inną szklaną rzecz z wyszczerbionym brzegiem. Szkło tak jak drewno to najpopularniejszy materiał, z którego robi się przedmioty codziennego użytku. Znajduje ono zastosowanie praktycznie we wszystkich dziedzinach życia. Szkło jest materiałem znanym i stosowanym od dawna. Szyby okienne, szklanki, talerzyki, żarówki czy różne szklane ozdoby – to zaledwie kilka przykładów szkła używanego na co dzień. Szkło posiada ogromne walory estetyczne i często jest wykorzystywane jako element dekoracyjny do wnętrza. Jest tworzywem delikatnym, a zarazem niezwykle wytrzymałym. Jak ozdobić szklanki ogrodowe Naprawa szklanych przedmiotów W każdym domu są szklane wazony, misy, kieliszki. Pełnią funkcję użytkową, ale mogą też być same w sobie ozdobą. Szklana misa przyda się nie tylko do sałatek – może służyć np. jako naczynie do przechowywania muszli i kamieni przywiezionych z wakacji lub jako donica na kwiatową kompozycję. Przeczytaj też: Klej do szyb. Jak i czym skleić akwarium, szklaną półkę, jak przykleić lustro? >>> Co zrobić, gdy przy okazji prac czy domowych porządków odpryśnie jej kawałek? Musimy wtedy zeszlifować wyszczerbioną krawędź aż do zniknięcia ubytku. Oczywiście najpierw trzeba ocenić, jakie są rozmiary uszkodzenia i czy naprawa nam się opłaca. Jeśli jest drobne, warto taki przedmiot samodzielnie naprawić. Autor: GettyImages W każdym domu są szklane wazony, misy, kieliszki. Pełnią funkcję użytkową, ale mogą też być same w sobie ozdobą. Jak się uszczerbią, możemy je z powodzeniem samodzielnie naprawić Szlifowanie szkła metodą na rysy Ulubiony wazon, misa, kieliszek czy inne szklane naczynie z wyszczerbionym brzegiem mogą nadal spełniać swoje zadania. Nie trzeba od razu ich wyrzucać czy chować w ciemny kąt. Uszkodzenie takiego przedmiotu możemy bowiem dość łatwo naprawić. Pomysłem na naprawę jest szlifowanie szkła. Podobnie jak przedmioty wykonane z innych materiałów, te ze szkła są bardzo często w pełni naprawialne. Szlifowanie szkła nie jest zabiegiem trudnym i jeżeli posiada się odpowiedni papier ścierny do szkła, można całkowicie pozbyć się niechcianych ubytków. Poniżej, krok po kroku, wyjaśniamy jak to prawidłowo zrobić. Na wybrane podłoże przykleja się papier ścierny w taki sposób, by nie mógł się przesuwać w żadną stronę. Krawędzie przedmiotu szklanego, które uległy uszkodzeniu, należy dobrze zmoczyć. Następnie trzeba po prostu pocierać wybranym miejscem o dobrze umocowany papier ścierny. Czynić tak trzeba do momentu, aż ubytek zostanie zeszlifowana. Jeżeli szlifowaniu podlegały krawędzie, należy je zaokrąglić na przykład używając do tego wiertarki z końcówką szlifującą. Jeżeli nie mamy takich narzędzie pod ręką, szlifowanie szklanych krawędzi może być wykonane papierem ściernym nawiniętym na jakąś rurkę bądź czy ołówek. Na koniec polerujemy krawędź za pomocą tarczy i krążka do polerowania. Jeśli wyszczerbienie jest niewielkie i pęknięcie nie będzie się powiększać, możemy przystąpić do naprawy. Potrzebne nam do tego będą różnego rodzaju materiały ścierne. Do podłoża przyklejamy papier ścierny, aby się nie przesuwał. Krawędź misy moczymy i pocieramy o papier aż do zniknięcia ubytku. Zeszlifowane równo krawędzie zaokrąglamy. Możemy to zrobić mechanicznie przy użyciu wiertarki z końcówką szlifującą. Jeśli nie mamy takich narzędzi, możemy zrobić to ręcznie – papierem ściernym nawiniętym na drążek albo ołówek. Na koniec polerujemy krawędź za pomocą tarczy i krążka do polerowania. Szlifowanie szkła - instrukcja krok po kroku ZDJĘCIA Autor: Mariusz Bykowski Jeśli wyszczerbienie jest niewielkie i pęknięcie nie będzie się powiększać, możemy przystąpić do naprawy. Potrzebne nam do tego będą różnego rodzaju materiały ścierne Przeczytaj też: Jak wyczyścić srebro? >> Jak usunąć wosk? >> Jak usunąć plamy z kawy? >> Sposoby na osad z kamienia >> Jak wyczyścić złoto >> Galeria zdjęć: szkło we wnętrzach Autor: Komandor Szklaną ściankę działową można zbudować z elementów systemowych Autor: Marcin Czechowicz Podobną lampę firmy Searchlight z 12 lampkami znajdziesz w sklepie Kosztuje ok. 2800 zł. Autor: Michał Przeździk-Buczkowski Projekt: Alicja Przybylska Stylizacja: Ola Buczkowska-Przeździk
jak skleić akwarium krok po kroku